Piotrek zaparkował samochód i wziął torbę.Wchodząc do domu zobaczył Martynę siedzącą pod kocem przed kominkiem.Podchodząc do niej powiedział
-Na reszcie jesteście w domu
-No jesteśmy jesteśmy dzieci już śpią a czemu torbę wziąłeś do domu przecież
mamy w szafie
-Wziąłem bo wszyscy brali cała ekipa ma dwa tygodnie urlopu bo od jutra
przychodzą praktykanci i chłopaki będą z nimi
-No to dwa tygodnie dla nas
Piotrek uśmiechnął się i przybliżając się do Martyny tak by ich usta się złączyły powiedział
-Jutro pomyślimy gdzie się wybierzemy a teraz idziemy do sypialni mówiłem,że Cię
nie wypuszczę z łóżka
Piotrek wziął Martynę na ręce i zaczął całować.Martyna oddając pocałunki powiedziała
-Piotruś nie zapominaj,że teraz jestem dwa razy cięższa a Ty ostatnio latałeś do
Adasia z kręgosłupem
-Spokojnie już mnie nie boli słyszałaś,że mogło to być spowodowane po wypadku
Piotrek dochodząc do łóżka położył Martynę i zaczął ją rozbierać.Po chwili szepnął jej do ucha KOCHAM CIĘ.Minęła godzina Martyna opierając brodę na klatce piersiowej Piotrka powiedziała
-Idziemy spać?
-A nie jesteś głodna?
-Nie jestem
Martyna usiadła na Piotrku i nachylając się zaczęła go całować nagle usłyszeli dzwoniący telefon
-Nie odbieram
-Kochanie odbierz ja się ubiorę
Piotrek nie chętnie chwycił za telefon po chwili odebrał
-Halo Adaś
-P....OTREK
-Halo Adam nic nie słyszę
Po chwili telefon się rozłączył Piotrek próbując zadzwonić raz jeszcze powiedział
-Adam dzwonił jakiś dziwny głos miał
-No to zadzwoń jeszcze raz
-Przecież dzwonie cały czas wyłączył telefon
-Ja idę ubrać ciuchy a Ty dzwoń do Basi jeśli trzeba będzie to pojedziemy
-Martynka poczekaj chodź do mnie na chwile
Wyciągnął rękę.Martyna patrząc na niego podeszła
-Kotek przepraszam
-Za co?
-Za to,że się uniosłem
-Piotrek proszę zadzwoń do Basi
Martyna poszła się ubrać w tym czasie Piotrek wykonał telefon
-Basiu jest Adam w domu dzwonił do mnie ale coś nas rozłączyło a teraz ma wyłączony telefon
-Piotrek ja jestem w szpitalu dzwonili do mnie Adam miał wypadek jest nieprzytomny
-Za ras będziemy w którym szpitalu?
-W Leśnej Górze
Piotrek rozłączył się i zadzwonił do mamy.Rozłączył telefon i powiedział
-Skarbie ta noc będzie ciężka.Adam miał wypadek jest nieprzytomny Basia już jest
przy nim mama już jedzie ja lecę się ubrać
Martyna patrząc na niego zaczęła ocierać łzy lecące jej po twarzy
-Kochanie nie płacz wszystko będzie dobrze
Po chwili zostawili dzieci i pojechali.Gdy szli szpitalnym korytarzem zobaczyli Basię.Piotrek przytulając ją powiedział
-Basiu wszystko będzie dobrze zobaczysz nie możesz się denerwować
Martyna patrząc na siadającą Basie powiedziała
-Mów co się stało
-Wracał z dyżuru do domu nie zdążył zahamować to samo co u Ciebie Piotrek było
-A można wejść do niego?
-Robią jeszcze badania
Po chwili z gabinetu wyszedł Wiktor
-Słuchajcie wszystko będzie dobrze właśnie dostałem informacje,że się obudził
za ras zagipsujemy mu rękę
-A mogę do niego wejść?
-Basiu za chwilkę tylko założymy mu gips i będzie na normalnej sali
Po 10 min Wiktor z Arturem wyjechał łóżkiem Adama z gabinetu
-Możecie do niego wejść ale najpierw chce z wami porozmawiać zazwyczaj robię
to tylko z rodziną ale pracujemy razem i jesteśmy przyjaciółmi zrobię wyjątek
zaczekajcie chwilę
Wiktor oddając łóżko Arturowi i jeszcze jednemu lekarzowi powiedział
-Zajmuje się teraz nim jego kolega z oddziału też ortopeda.Na szczęście wszystko
przed wypadkiem pamięta nie pamięta tylko chwili uderzenia.Ale nie o tym
chciałem rozmawiać w badaniu krwi zostały wykryte narkotyki nie wykluczone,że
gdy był jeszcze na dyżurze gdy poszedł na oddział ktoś mu dosypał coś do kawy
powiedział mi,że przed wyjściem do auta dopijał kawę to mogła być przyczyna
wypadku
-Ale kto mógł dosypać przecież On nie ma żadnych wrogów
-Piotrek nie wiem kto nie było mnie tam możecie wejść ale nie na długo za ras
koniec odwiedzin
Po chwili wszyscy byli już w sali Adam patrząc na resztę powiedział cicho
-Wiem o narkotykach i wiem kto mógł mi to zrobić
Piotrek patrząc na Adama powiedział
-Adaś jutro porozmawiamy o tym odpoczywaj przyjedziemy jutro trzymaj się
Martyna wychodząc z sali powiedziała
-Kochanie ja idę jeszcze do ubikacji
-Dobrze czekam w aucie
Piotrek idąc do auta zobaczył kobietę podchodząc do niej powiedział
-Ania co Ty tu robisz?
-Piotrek ostatnio Cię zauważyłam i postanowiłam Cię śledzić tak dawno Cię nie
widziałam
-Co Ty powiedziałaś?Śledziłaś mnie kobieto Ty się nic nie zmieniłaś
Ty jesteś chora.Ja za to się zmieniłem mam żonę i dzieci
Dziewczyna podeszła do Piotrka i zaczęła go całować.Piotrek patrząc na dziewczynę odepchnął ją co zobaczyła Martyna