KOLACJA Z PIOTRKIEM WYPADEK CZ.21

Piotrek zaparkował samochód i uśmiechnięty poszedł otworzyć drzwi Martynie 
-Zapraszam Panią
-Piotrek daruj sobie
-No już dobrze dobrze nic nie mówię
Wysiedli Piotrek objął Martynę w pasie spoglądając na nią czule
-Piotrek ...
Martyna zsunęła rękę Piotra.Dochodząc do domu Piotrek otworzył drzwi
-Wejdź proszę
-Dziękuję
-Daj płaszcz
Piotrek zawiesił płaszcz Martyny na wieszaku i podszedł do niej Martyna spojrzała na nakryty 
stół i zdziwiona powiedziała
-Jejku jak ładnie sam to wszystko ugotowałeś?
-Wszystko zrobiłem sam
-Od tej strony Cię nie znałam ale za to z innej poznałam
-Martynka proszę Cię nie teraz.Jak widzisz nie tylko umiem ratować ludziom życie umiem 
      też gotować
-Bardzo chętnie spróbuje
Uśmiechnął się i odsunął jej krzesło usiadł na przeciwko i powiedział
-No to smacznego Martynka
-Dziękuje Piotrek wzajemnie
Piotrek zjadł i patrząc na Martynę położył rękę na jej ręce
-Martyna Kocham Cię tęsknie za tobą proszę Cię wybacz mi
-Piotrek ja też tęsknie za tobą Kocham Cię ale nie umiem Ci jeszcze wybaczyć daj mi trochę czasu
-Dobrze poczekaj chwilę mam coś dla Ciebie
Piotrek podszedł do półki i wziął prezent wrócił do stołu
-Proszę
-A co to takiego?
-Otwórz
Martyna otworzyła pudełko i spojrzała na Piotra
-Piotruś prosiłam Cię daj mi trochę czasu
-Martynka weź proszę te klucze możesz przychodzić kiedy chcesz nawet jak mnie nie będzie
-Żeby znowu zastać Cię z jakąś babą?No dobrze wezmę je
Piotrek podszedł do Martyny i złapał ją za rękę
-Zatańczymy?
-Dobrze
Martyna wstała i podeszła do Piotrka przytuliła się do niego i przetańczyli trzy piosenki.
Po chwili Martyna powiedziała
-Piotruś późno już odwieziesz mnie do domu?
-Odwiozę ale najpierw pójdziesz ze mną gdzieś?
-Gdzie?
-Na spacer nad wodę
-Dobrze ale tylko na chwilę
Ubrali się i poszli po 10 min spaceru Martyna powiedziała
-Piotrek późno i zimno już odwieź mnie
-Dobrze chodźmy
-Dziękuję za kolację było pyszne
Pocałowała go w policzek.Uśmiechnięci doszli do samochodu.Po chwili byli już w domu Adama
-No to do jutra widzimy się w pracy
-Na razie do jutra
Martyna weszła do domu.Piotrek był już prawie koło domu nie zauważył samochodu 
nadjeżdźającego z przeciwka niestety nie zdążył zahamować

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz