Martyna siedziała na krześle z dziwnym niepokojem w ciszy spoglądając na czarny wygaszacz telefonu.Adam patrząc na nią zapytał
-Martynka co się dzieje?Jesteś strasznie blada
-Adaś nie wiem mam dziwne uczucie,że coś jest nie tak
-Martyna ale z kim/czym jest nie tak?
-Adam problem w tym,że ja nie wiem
-Spokojnie może zadzwoń do Piotrka i zapytaj czy wszystko w porządku
Martyna wybrała numer Piotrka lecz nikt nie odbierał.Adam usłyszał dzwonek swojego telefonu odebrał
-Słucham Panie doktorze
-Adam dostaliśmy wezwanie wypadek samochodowy bierz Martynę i przyjeżdżaj
-Już jedziemy
-Martyna przebieraj się Wiktor dzwonił wypadek jakiś
-Już lecę
Martyna szybko się przebrała i pojechali do stacji.Dojerzdżając na miejsce zobaczyli Wiktora stojącego przy karetce.Wyszli z auta i poszli do niego
-Ruchy ruchy zbieramy się a gdzie Piotrek ja mam prowadzić?
-Właśnie nie wiemy nie odbiera telefonu
Nagle z budynku wyleciała Karolina
-Ja poprowadzę
-No to jedziemy
Wsiedli i po chwili byli już na miejscu po wyjściu z karetki zobaczyli samochód który po uderzeniu z drugim samochodem zatrzymał się na drzewie
-Martyna sprzęt Adam pomóż jej
-Martyna idź zobacz co z tym co zatrzymał się na drzewie a my z Adamem idziemy do drugiego
Martyna pobiegła zobaczyć co z poszkodowanym jej oczom ukazał się widok chłopaka leżącego głową na kierownicy gdy oparła jego głowę o oparcie powiedziała
-Jezus Maria Piotrek doktorze szybko to jest Piotrek
Wiktor podleciał szybko do Martyny
-Ja wiem s kąt on jechał odwoził mnie do domu
-Martyna sprawdź czy żyje
-żyje
Martyna zaczęła mówić
-Piotruś kochanie wytrzymaj za ras Ci pomożemy
Wiktor z Adamem położyli Piotrka na łóżku i wsadzili go do karetki.Martyna zapłakana zapytała Adama
-Adam a co z tym drugim?
-Niestety nie żyje zginął na miejscu Martynka nie płacz wszystko będzie dobrze zobaczysz
Adam przytulając Martynę zobaczył idącą do nich Karolinę
-Co Martynka chcesz wybaczyć Piotrkowi?Mam nadzieję,że będziesz miała jeszcze szanse
Adam puszczając Martynę powiedział
-Karolina jaka Ty jesteś głupia zajmij się tym co do Ciebie należy i tak już namieszałaś
-Potraktuje twoje słowa jako komplement
-Adaś przestań nie warto
Martyna podeszła do Karoliny
-Możemy już jechać dla twojej wiadomości mamy pacjenta w karetce
-No mamy mamy i to jakiego zdolnego posunąć się do zdrady z koleżanką z pracy
Karolina zaśmiała się patrząc na Martynę.Martyna wysunęła rękę i dała jej w twarz Karolina
po raz kolejny się zaśmiała i poszła w stronę karetki Adam podlatując do Martyny zawołał
-Martyna co Ty robisz w pracy jesteś
-Adaś przepraszam sprowokowała mnie
-Martynka ja też jej nie lubię ale nie możesz dopuszczać się w pracy do czegoś takiego
-Wiem przepraszam
Martyna stała trzymając się za rękę
-Martyna znowu to samo miejsce masz sine trzeba to prześwietlić
-Adam nic mi nie będzie proszę Cię jedzmy już
Gdy jechali do szpitala Martyna zapłakana patrząc na nieprzytomnego Piotrka trzymała go za rękę.Dojechali na miejsce Martyna trzymając Piotrka za rękę poszła z nim na sale.Po chwili została wyproszona zapłakana wtuliła się w ramiona Adama Wiktor powiedział
-Słuchajcie ja się zbieram obiecałem Zosi kino Martynka dzwoń od razu jak będziesz coś wiedziała
Adam przytulając Martynę powiedział
-Panie doktorze podejdzie Pan na chwilę?
-Słucham Adaś?
-Błagam niech Pan zabierze z tond to babsko
Wskazał na Karolinę siedzącą na krześle
-Dobrze już zabieram
-Panie doktorze z nią nie da się pracować ona musi od nas odejść bo w przeciwnym
razie któreś z nas to zrobi a jak pamiętam kiedyś Pan mi powiedział,że taką ekipę
ratowników jak ma Pan nie ma nikt i nigdy Pan nam nie pozwoli odejść
-Adaś bo to jest prawda obiecuję Ci porozmawiamy o tym tylko nie teraz Martyna trzymaj się
i dzwoń od razu
Adam przytulił mocniej Martynę
-Słoneczko nie płacz wszystko będzie dobrze
Po chwili z sali wyszedł doktor
-Panie doktorze co z nim?
-A kim Pani jest dla pacjenta?
-Jestem jego dziewczyną
-Pani chłopak miał dużo szczęścia wszystko jest w porządku ma tylko po obijane żebra
zatrzymamy go trochę na obserwacji
-Mogę do niego wejść?
-Tak ale nie na długo Pan Piotr teraz śpi
Martyna weszła do sali uśmiechnęła się i zaczęła głaskać go po czole.Piotrek budząc się zapytał
-Co się stało?
-Miałeś wypadek jak mnie odwoziłeś ale wszystko jest w porządku
-A co z tym drugim?
-Nie żyje zginął na miejscu
Piotrek odwrócił głowę w drugą stronę
-Piotruś przemyślałam to wszystko za mocno Cię kocham i tęsknie za tobą wybaczam Ci
-Kocham Cię obiecuje,że więcej tego nie zrobię
Podniósł głowę by ją pocałować
-Kochanie leż nie wstawaj jeszcze jesteś poobijany
-Strasznie bolą mnie żebra
-Bo są solidnie zbite ale wszystko jest w porządku nie ma złamań żadnych
-Kochanie a co Ci się w rękę stało,że taka sina znowu komuś przyłożyłaś?
-To nic takiego za ras pójdę na prześwietlenie
- Martynka nie kłam uderzyłaś Karolinę tak?
-Tak bo mnie sprowokowała przepraszam
-Nie przepraszam tylko idź opatrz tą rękę ja Ci obiecuje zrobię wszystko by ona zniknęła
-Adaś już mówił Wiktorowi o tym porozmawiamy wszyscy jak dojdziesz do siebie
a teraz spróbuj zasnąć będę z tobą na noc Adaś też jest
Nachyliła się i namiętnie go pocałowała
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz