PORONIENIE W CIENIU ZDRADY CZ.15

Martyna nigdy nie zamykała drzwi na zasuwę lecz tym razem zrobiła to.Z powodu coraz mocniejszego bólu zaczynała tracić przytomność i nie miała już sił by otworzyć drzwi do których ktoś cały czas pukał
-Martynka to ja Adam co się dzieje dlaczego nie otwierasz?
Martyna próbowała krzyknąć lecz już i na to nie miała sił.Powiedziała tylko po cichu
-Adaś pomocy krwawię strasznie boli
-Martyna otwórz mi drzwi
-Adam nie mam siły wstać poczekaj spróbuje
Spróbowała się doczołgać udało jej się doczołgać do drzwi lecz każdy ruch sprawiał jej 
ból nie do zniesienia
-Adam jestem koło drzwi ale nie mam siły się podnieść
Adam zaczął dzwonić do Piotrka mówiąc do siebie
-Cholera Piotrek odbierz ten telefon!
Nie mogąc dodzwonić się do Piotrka przypomniało mu się,że po drugiej stronie jest okno do garażu.Wskoczył przez nie i dotarł do Martyny na środku pokoju zobaczył kałużę krwi 
nie daleko Martynę leżącą przy drzwiach
-Jezu Martyna dzwonie po pogotowie za ras przyjadą leż
Martyna powiedziała po cichu nie mając siły głośniej
-Adaś nie mogę dodzwonić się do Piotrka
-Martyna ja też spokojnie zabiorą Cię a ja pojadę zobaczyć do bazy może ma wezwanie 
     zobaczę i za ras dojadę!
-Adam dziękuję Ci za wszystko jesteś wspaniałym przyjacielem zawsze mogę na Ciebie liczyć!
-Cicho nic nie mów!
-Adam ja nie czuje ruchów dziecka zrób coś
-Martynka nie zabrałem torby nie mam stetoskopu
-Adam w szafce leży
-Już jest pogotowie leż spokojnie idę im otworzyć bramę
Wyszedł na zewnątrz by otworzyć
-Cześć Adaś co jest?
-Chłopaki szybko moja przyjaciółka prawdo podobnie poroniła
-Prowadź
Gdy dotarli jeden z ratowników zapytał
-Pani Martyno słyszałem,że jest Pani w ciąży
-Tak mam zagrożoną
-Już jedziemy do szpitala
Złapała Adama za rękę
-Boję się
-Spokojnie nie denerwuj się za ras przyjadę
Zabrali Martynę do szpitala.Adam pojechał do bazy zobaczyć czy Piotr wrócił.Dojechawszy na plac wyszedł z auta i poszedł w kierunku drzwi.Wszedł do środka i zobaczył Piotrka całującego Karolinę
-Adam co Ty tu robisz?
Podszedł do Piotrka i uderzył go w twarz
-Piotrek Ty gnoju zdradziłeś Martynę
Karolina ubrała się i skierowała w kierunku drzwi.Adam wystawił rękę i zatrzymał ją
-Wolnego królewno nie tak szybko siadaj!
-Adam o co Ci chodzi?
-Siadaj powiedziałem a Ty Piotrek podejdź do mnie
-Adam przyjacielu to nie tak jak myślisz
-Już nie masz przyjaciela masz co najwyżej kolegę teraz coś Ci powiem a potem w pracy nie  odezwiesz się   do mnie ani jednym słowem.Martyna jest w szpitalu znalazłem ją w kałuży krwi prawdo podobnie poroniła
-Jak to poroniła?
-Normalnie dzwoniła do Ciebie nie odbierałeś
-Telefon mi się rozładował
-Poroniła?Piotrek przecież powiedziałeś,że się rozstaliście
-No proszę i jeszcze okłamałeś koleżankę nie było żadnego rozstania.Piotrek jadę do Martyny 
    wszystko jej powiem a Ty jak chcesz do niej jechać to nie teraz dam Ci znać jak wyjdę 
    od niej ja nie chce Cię widzieć!Jak wyjdzie biorę ją do siebie.Nie przyjerzdźaj 
   teraz bo jeszcze raz Ci przyłożę.Aha nie przeszkadzajcie sobie
Adam wyszedł na zewnątrz Piotr go dogonił
-Adam nie mów jej nic ja jej wszystko wyjaśnię Kocham ją to nic nie znaczyło
Adam złożył rękę w pięść i przyłożył Piotrkowi w nos tak,że polała się krew
-Adam człowieku złamałeś mi nos
W oddali zobaczyli Wiktora
-Chłopaki co tu się dzieje?
-Panie doktorze Piotr Panu wyjaśni ja muszę jechać
Dojechał do szpitala.Doleciał do sali Martyny
-Martynka już jestem
Złapała go za rękę
-Poroniłam nie uratowali dziecka
-Tak mi przykro
Ich oczy zalśniły łzami
-Martynka muszę Ci coś powiedzieć
-Co jest?
-Piotrek Cię zdradził nakryłem go w bazie z ratowniczką w zastępstwie za Ciebie
Przytuliła się do niego
-Nie płacz zamieszkasz u nas jutro wszystko załatwię z Wiktorem dojdziesz do siebie i wrócisz 
       jak będziesz chciała
-Nie mam gdzie zamieszkać dziękuję za przygarnięcie  mnie
-Rozmawiałem z lekarzem tydzień zostawią Cię na obserwacji jutro Basia ma wizytę kontrolną 
    powiem jej żeby przyszła  ja jutro przyjdę wieczorem bo jutro ja mam dyżur

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz