PRZEDWCZESNY PORÓD CZ.43

Martyna z Piotrkiem dali się namówić i zostali u Adama i Basi na wieczornego grilla.
Dziewczynki już spały a Adam z Piotrkiem postanowili uczcić to,że Piotrek nie długo po raz
kolejny zostanie ojcem.Martyna z Basią piły sok.Martyna powiedziała

-Chłopaki może wystarczy już?Chodźcie spać
Piotrek przytulił się do Martyny i powiedział
-Martynka kochanie Ty moje jeszcze chwilę tak dobrze nam się rozmawia
Piotrek chciał pocałować Martynę.Martyna odsuwając się powiedziała
-Kochanie nie tym razem ja nie wiem,co wy pijecie,ale śmierdzi chodź się już położyć
-No Martynka usiądź jeszcze
-Piotrek jak chcesz to siedźcie jeszcze ja idę się położyć

Martyna z Basią poszły się położyć po godzinie Martyna usłyszała hałasy budząc się powiedziała
-Piotrek rany boskie jest środek nocy przestań się rozbijać kładź się spać
-Przepraszam kochanie już się kładę

Piotrek nachylił się nad Martyną i pocałował ją

-PIOTREK…
-No dobra już

Piotrek stanął nad Martyną i zapytał
-A,gdzie ja mam spać?
-Piotrek jak Ty mnie wkurzasz jak wypijesz kładź się,z drugiej strony tylko uważaj 

    na dziewczynki
-A tak swoją drogą to przydało,by się jeszcze jedno łóżko
-Piotrek błagam śpij

Noc minęła szybko,lecz tej nocy Martyna się nie wyspała kręcąc się.Wstała rano przykryła
Piotrka i dziewczynki i zeszła po cichu na dół.Wlewając sobie wodę zobaczyła Basię

-Obudziłam Cię?
-Nie sama wstałam,chociaż się nie wyspałam Antosia jest chora i całą noc 

   płakała a Adam jak wypije to nie słyszy nic
-Czemu mnie nie obudziłaś pomogła bym Ci
-Tak jeszcze Ciebie będę budzić Ty w ciąży jesteś
-Basiu ciąża to nie choroba a pro po dzisiaj mam wizytę u Hany tak?
-Tak Martynka,bo ja nie mogę sama widzisz jestem uziemiona przy małej.Nie mogę 

    zbadać Cię w domu,bo to dokładniejsze badanie musi odbyć się w szpitalu
-Basiu został mi jeszcze miesiąc ja czuje,że coś jest nie tak
Martyna z Basią usiadły przy stole w kuchni

-Martyna jak to nie tak co się dzieje?
-Basiu właśnie nie wiem w nocy mały strasznie kopał jakoś,inaczej niż zwykle
-A boli Cię brzuch?
-Trochę
-Martynka wiesz co idź budź Piotrka dziewczynki zostaną z moją mamą bierzemy 

    chłopaków i jedziemy do szpitala
-Basiu zostań z Antosią ona jest chora potrzebuję Cię
-Martyna nie dyskutuj tylko idź budź Piotrka w pokoju masz świeże ubrania ja idę 

   dzwonić do mamy i Hany,żeby była gotowa
Martyna poszła na górę i powiedziała wszystko Piotrkowi po chwili ubrani byli już na 
dole.Adam powiedział
-Słuchajcie ja mam dyżur dzisiaj w szpitalu cały dzień ja pojadę sam a Ty Piotrek 
    weź dziewczyny i jedzcie później Basia weźmiesz samochód
-Kochanie ja rozmawiałam z mamą zaopiekuje się dziewczynkami do wieczora nie 

   martw się Martynka
Martyna spojrzała w dół na podłodze znajdowała się krew nagle złapała się za brzuch krzycząc
-Basiu strasznie boli!
-Chłopaki ona krwawi jedziemy
-Basiu czekam na was w szpitalu

Adam dojechał do szpitala jako pierwszy chwilę potem Piotrek z Martyną i Basią
-Adam weź wózek i zawieś ją na ginekologię ja idę po Hanę
Adam z Piotrkiem weszli na oddział
-Piotrek dalej nie możesz siadaj tu i czekaj Basia do Ciebie wyjdzie,bo ja już mam 
  pacjentów
Adam oddał Martynę Basi i kucnął obok Martyny
-Słońce wszystko będzie dobrze trzymaj się przyjdę potem
Pocałował Martynę w czoło podszedł do Basi i pocałował ją w policzek
-Uciekam kochanie,bo pacjenci się nie doczekają
Wychodząc powiedział
-Piotrek siedź i czekaj
Po pół godzinie było już po wszystkim Martyna budząc się zobaczyła siedzącego obok 
Piotrka uśmiechnęła się i powiedziała
-Piotruś,gdzie Mikołaj?
-Spokojnie kochanie musi parę dni spędzić w inkubatorze

Do sali weszła Basia
-Jak się czujesz?
-Zmęczona
-Odpoczywaj nie długo Adaś przyjdzie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz