POWRÓT DO DOMU CZ.8

Dzień jak co dzień.Śpiących Martynę i Piotra obudził telefon.Piotrek sięgnął po telefon i odebrał 
-Śpij jeszcze to do mnie 
-Słucham Adaś czy Ty wiesz,która jest godzina? 
-No wiem przepraszam,że Cię obudziłem,ale muszę Ci coś powiedzieć 
-Nie mnie tylko nas obudziłeś 
-Jak to nas? 
-Adaś co Ty obudź się już czas w pracy jesteś przecież Ci mówiłem,że jesteśmy razem 
   z Martyną 
-Ach,no tak zapomniałem 
-No dobra Adaś do rzeczy 
-No to chciałem Ci powiedzieć,że to już pewne zostanę ojcem 
-To super gratulacje Adaś my wracamy koło południa to pogadamy wpadniemy na chwilę,bo 
     dzisiaj nie pracujemy 
-Dobra Piotrek muszę kończyć mamy wezwanie
Odłożył telefon i położył się dalej.Po godzinie obudził się popatrzył na Martynę i uśmiechnął się.
Zszedł po cichu,by zrobić śniadanie.Po 10 min.wszedł z tacą do pokoju usiadł na łóżko i zaczął 
delikatnie całować Martynę po ręce 
-Dzień dobry kochanie wstajemy na śniadanko 
-Rozpieszczasz mnie codziennie śniadanie do łóżka uważaj,bo się przyzwyczaję 
     i co,wtedy? 
-Wtedy?Wtedy to będziesz dalej dostawać codziennie 
-Dobra dobra 
-A wiesz,że Adam zostanie tatusiem? 
-Nic mi nie pisał 
-Bo on się dzisiaj dowiedział 
Zaczął się śmiać.Po zjedzonym śniadaniu wstali i zaczęli się pakować 
-Kochanie może pojedziemy wcześniej to szybciej będziemy? 
-No to jedziemy 
-Szkoda pięknie tutaj masz 
-Przyjedziemy na wakacje niestety trzeba wracać do pracy a jak Ty się czujesz dzisiaj?
-No trochę lepiej 
-Mówiłem już Adamowi Wiktor będzie czekał na nas zbada Cię 
-Piotrek,a co będzie,jeśli testy się mylą,jeśli okaże się,że jestem w ciąży 
-Kochanie nic nie będzie będziemy się cieszyć 
-Skarbie wolałabym nie teraz ja chce jeszcze chodzić do pracy
Ubrani i spakowani zanieśli walizki do samochodu.Przytulił 
-To co czas wracać do codzienności 
-No niestety 
Po godzinie byli już w bazie ratowników.Weszli witając się Piotr powiedział do Wiktora
-Panie doktorze mógłby Pan zbadać Martynę? 
-A co się stało? 
-Parę tygodni temu przechodziłam grypę wydaje mi się,że to powikłania 
-No dobra to choć,to Cię zbadam 
-Ja idę z wami 
-Piotruś spokojnie zrób mi lepiej herbaty 
Piotrek czekając na Martynę chodził z kąta w kąt
-Piotrek uspokój się się,bo dziurę zrobisz w tej podłodze 
-Adaś łatwo Ci mówić to nie o twoją żonę chodzi 
-Piotrek,ale mówiłeś,że robiła testy na wszystkich wyszło,że nie jest w ciąży 
-No wyszło,ale testy mogą się mylić 
-No mogą dlatego my poszliśmy od razu do lekarza 
-Jak miała iść do lekarza jak tam nie ma tam jest tylko apteka dlatego od razu poszła do Wiktora
Po 10 min.Martyna wychodząc z gabinetu Wiktora podeszła do Piotrka 
-Spokojnie nie jestem w ciąży tak jak mówiłam powikłania po grypie mam tydzień wolnego i brania 
   witamin dlatego mam proźbę weźmiesz moje dyżury obiecuję,że Ci to wynagrodzę
Pocałowała go
-Martynka oczywiście,że wezmę twoje dyżury.Ale proszę Cię zamieszkaj 
  ze mną na razie,dopóki nie wyzdrowiejesz będę miał Cię na oku mieszkasz 
 sama ja nie będę mógł do Ciebie codziennie przyjeżdżać proszę Cię Kochanie! 
-Piotrek rozmawialiśmy już o tym!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz