Minęły trzy miesiące.Martyna ciążę znosiła dobrze,lecz co jakiś czas budziły ją poranne mdłości.
Po cichu,żeby nie obudzić Piotrka ubrała szlafrok i zeszła na dół do łazienki.Po chwili wyszła
i poszła do kuchni,by zrobić śniadanie.Kończąc robić kanapki w drzwiach zobaczyła Piotrka
-Martynka czemu już nie śpisz?
-Bo nie mogę spać kończę robić śniadanie a Ty idź nakarm i wypuść psa
-Piotrek wziął karmę i wsypał do miski wypuścił psa i wrócił do Martyny wziął
karmę i wsypał do miski wypuścił psa i wrócił do Martyny
-Pamiętasz,że dziś idziemy do Antosi?
-Kochanie jak mógłbym zapomnieć przecież chrzestnymi jesteśmy
-Siadaj jemy i szykujemy się,bo musimy być wcześniej zastanawiam się tylko co z
psem,bo jutro wracamy
-Martynka wszystko załatwiłem pojedzie z nami Adam nie widzi problemu żadnego
-Piotrek tyle ludzi będzie my jeszcze psa będziemy ciągnąć?
-Zrób jak uważasz ja Ci tylko mówię co Adam mówił
-Poprosimy sąsiada,żeby do niego zaglądał
Martyna zjadła i poszła się ubrać.Piotrek w tym czasie pozmywał i poszedł na górę będąc na
schodach usłyszał komórkę którą zostawił w kuchni na stole.Wrócił się na wyświetlaczu
zobaczył napis ''Basia'' odebrał
-Halo Piotrek tu Adam poczekaj wyjdę,bo mała strasznie płacze nic nie słyszę.No jestem
Piotrek jak wczoraj byliśmy u was nie zostawiłem komórki,bo nigdzie nie mogę
jej znaleźć
-Poczekaj za ras zobaczę no jest
-To dobrze skończę się ubierać i za ras po nią przyjadę
-Adaś dlaczego ona tak płacze co tam się dzieje?
-Basia ją przebiera i karmi
-Ale Martyna miała ją ubierać
-Piotrek Basia ją tylko przebiera czekamy na was będzie ją ubierać
-Za chwilę będziemy
Piotrek rozłączył połączenie i poszedł się ubrać.Po 10 min był już w garniturze.Zobaczył
wychodzącą z łazienki Martynę
-No kochanie pięknie wyglądasz -Dziękuje Ty też
Popatrzył jej w oczy i uśmiechnął się.Po chwili zobaczył w oknie wjeżdżający samochód
-Czekaj Adam po komórkę przyjechał
Piotrek zszedł na dół i otworzył drzwi.Przywitał się z Adamem i wziął psa skaczącego na Adama
-Dzięki wszędzie jej szukałem
-Wejdziesz na chwilę?
-Nie,bo mam Antosie w foteliku musiałem ją wziąć,bo tylko w aucie się uspokaja i zasypia
Martyna zeszła na dół Adam widząc ją powiedział
-No królowo jak pięknie wyglądasz ciąża Ci służy
-Adam prosiłam nie nazywaj mnie tak służy mi zaczynam już odczuwać skutki ciąży
bliźniaczej
-Martynka wyglądasz pięknie Ty Piotrek masz naprawdę talent dziewczyny podrywasz nie
robiąc nic i teraz jeszcze dwójka za jednym zamachem
-No widzisz ma się ten talent
-Ja to się jednak cieszę,że mam tylko córkę
Martyna pakując prezent w kuchni krzyknęła
-Adam nie pomagasz
-Adaś nie denerwuj jej
Piotrek pożegnał się z Adamem i wrócił do Martyny.Podszedł do niej i objął ją w pasie
-Co zepsuł Ci humor?
Odwróciła się do niego
-Nie dlaczego po prostu chłopak się cieszy,że nie musi kupować wszystkiego razy
dwa dobra bierz torbę a ja wezmę prezent i kwiaty i jedziemy ja jeszcze muszę Antosie ubrać
Spojrzała na zegarek.Wyszła szybciej do auta wsadziła prezent i wsiadła.Piotrek pozamykał
dom,lecz zapomniał o furtce od ogrodu i wsiadł do samochodu
-Pozamykałeś wszystko?
-Tak
-To jedziemy
Po chwili byli już na miejscu.Wysiedli Piotrek wziął prezent i otworzył drzwi Martynie.Uśmiechnięci
weszli do środka Martyna od progu zaczęła mówić
-Gdzie moja księżniczka?
Basia odpowiedziała
-Tu jest dzisiaj nie ma humoru od rana tylko płacze
Martyna wzięła małą i przytuliła do siebie
-No i co u cioci cisza to,co ubieramy?
-Tak to Ty ubieraj ją a ja idę się ubrać szybko
Piotrek ukucnął obok kanapy i trzymał rączkę Antosi po chwili usłyszał telefon w kieszeni
-Kto to się dobija słucham
-Panie Piotrze poszedłem zobaczyć do psa tak jak Pan prosił i zobaczyłem otwartą furtkę a psa nie ma
-Dziękuje za telefon
Rozłączył się
-Martyna zabijesz mnie zapomniałem zamknąć furtkę pies uciekł
-Piotrek no to ładnie i co teraz?
-Czekaj sąsiad dzwoni
-Panie Piotrze spokojnie znalazłem go nie uciekł daleko
-To kamień z serca proszę dobrze zamknąć furtkę
Martyna pokręciła głową patrząc na Piotrka.Wyciągnął ręce w kierunku małej i wziął ją.Martyna
wzięła malutkie białe pudełeczko i położyła w łóżeczku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz