Martyna budząc się rano wzięła telefon i zadzwoniła do Adama
-Halo Adaś obudziłam Cię?
-Coś się stało dlaczego nie śpisz?
-Bo nie mogę spać ręka mnie trochę boli chciałam zapytać bo wczoraj zapomniałam
z tego wszystkiego przez ten czas jak jestem w szpitalu Ty będziesz moim lekarzem
prowadzącym?
-Oczywiście,że tak poleżysz jeszcze trzy dni bo to nie była ciężka operacja tylko zwykły zabieg
dzisiaj mam wolne więc jestem w szpitalu cały dzień a po za tym zawsze po dyżurze
w karetce jestem na godzinę w szpitalu za ras będę
-Adaś a jak konie tak długo ich nie widziałam stęskniłam się za nimi
-Dobrze wyjdziesz to przyjedziesz do nich
Martyna rozłączyła się z Adamem i wyszukała numer do Piotrka lecz przypomniało jej się,że zaczyna dyżur napisała wiadomość
-Kochanie jak będziesz do mnie jechał to poproś Wiktora by przyjechał z tobą chce z nim porozmawiać
Wysłała wiadomość odłożyła telefon i podeszła do okna podtrzymując rękę na temblaku.Po chwili do sali wszedł Adam uśmiechnięty po cichu podszedł do niej i pocałował ją w policzek
-Hej gwiazdo no i jak tam ręką
-Boli trochę
-Daj mi chwilę idę się przebrać i zobaczymy
Martyna czekając na Adama położyła się.usłyszała telefon SMS od Piotrka
-Kotku przepraszam,że nie odpisałem od razu ale mieliśmy wezwanie oczywiście już przekazałem Wiktorowi będziemy po południu Kocham Cię!
Przeczytała i odłożyła telefon po chwili do sali wszedł Adam
-No pokaż tą rękę
Zdjął jej pas usztywniający i temblak zbadał rękę
-Martynka tutaj jest wszystko w porządku goi się ładnie ale na wszelki wypadek zrobimy prześwietlenie
Pomógł jej wstać i poszli po chwili prześwietlenie się zakończyło.Wracając na sale Adam powiedział
-Martynka tam gdzie operowałem jest trochę czerwone i to Cię boli ale to zejdzie
dostaniesz maść.Wróć do sali za ras będzie śniadanie zjedź i nabieraj siły na ćwiczenia ręki ja
nie długo wracam czeka mnie za chwilę składanie nogi
Pocałował ją w policzek i poszedł.Martyna położyła się i czekała na śniadanie nagle usłyszała telefon podniosła go i na wyświetlaczu zobaczyła zastrzeżony numer nigdy nie odbierała takich numerów ale coś ją podkusiło
-Słucham kto mówi?
-Cześć Martyna to ja Konrad
-Czego chcesz prosiłam żebyś do mnie nie dzwonił!
-Spokojnie chciałem Ci tylko coś powiedzieć nie odkładaj słuchawki proszę
-Mów tylko szybko
-Wiesz,że moja matka była ciężko chora i wiesz jak bardzo Cię uwielbiała nie wybaczyła mi,że
zdradziłem tak świetną dziewczynę jak Ty
-No wiem ja też ją bardzo lubiłam ale za ras jak to uwielbiała?
-Nie żyje zmarła wczoraj wieczorem dzwonie zapytać czy po jutrze przyjdziesz na pogrzeb
możesz wziąć Piotrka spokojnie nic mu nie zrobię obiecuję ostatnie dni jej życia uświadomiły
mi jakim byłem kretynem zmieniłem się nie posunę się więcej do zdrady jestem w szczęśliwym
związku i zostawiła dla Ciebie list
-Dobrze porozmawiam z Piotrkiem tylko wyślij mi twój numer bo skasowałam
Martyna rozłączyła się i odebrała wiadomość.Do sali wszedł Adam
-To co zaczynamy?
-Tak
Po kilku minutach Adam patrząc na nie obecną wzrokiem Martynę powiedział
-Na razie koniec
założył jej temblak i umył ręce usiadł przy jej łóżku położył swoją rękę na jej brodzie i odwrócił jej głowę w swoją stronę
-Co się dzieję przez całe ćwiczenia nie odezwałaś się ani słowem
-Dzwonił do mnie Konrad
-Co on znowu chciał?
Z jej oczu popłynęły łzy
-Martyna co jest?
-Gdy byliśmy parą bardzo zaprzyjaźniłam się z jego matką cudowna kobieta.Była ciężko chora
zmarła wczoraj wieczorem zostawiła mi list dzwonił żeby zapytać czy po jutrze przyjdę na
pogrzeb powiedział,że się zmienił teraz jest w szczęśliwym związku ostatnie dni jej
życia tak go zmieniły powiedział,że jest teraz całkiem innym człowiekiem
-Pójdziesz na pogrzeb?
-Bardzo bym chciała pogadam z Piotrkiem
Położył rękę na jej zdrowym ramieniu
-O chłopaki przyjechali zostawię was zajrzę później
Wyszedł z sali podał rękę chłopakom i poszedł.Piotrek z Wiktorem weszli do sali
-Cześć skarbie
-Hej kochanie
Pocałował ją i usiadł obok
-Kochanie mam Ci coś do powiedzenia ale najpierw z Panem doktorem chce porozmawiać
chce żebyś przy tym był ja mam tego już dość Karolina cały czas do mnie wydzwania
-Skarbie ja wczoraj też miałem z nią ostrą wymianę zdań ale to już Ci Pan doktor opowie
-Martyna miałaś się o tym dowiedzieć jak wyjdziesz ale powiemy Ci teraz wspólnie z
Piotrkiem,Adamem i resztą podjęliśmy decyzje została wczoraj wyrzucona z pracy
-Kochanie spokojnie już nie będzie do Ciebie dzwonić
-Martyna a jak się czujesz? Brakuje nam Ciebie w stacji
-Mi też was brakuje wrócę już niedługo czuję się już dobrze i obiecuję wam,że już nigdy nikogo nie uderzę
Zaczęli się śmiać
-Dobrze słuchajcie fajnie się rozmawia ale Zosia na mnie czeka
Pożegnał się i poszedł
-Piotrek coś Ci powiem ale proszę nie denerwuj się
-Zabrzmiało to groźnie jesteś w ciąży?
-Nie no co Ty a poza tym przecież od poronienia się zabezpieczamy chodzi o coś innego
-No mów
-Dzwonił do mnie Konrad
-Co on znowu chciał?
-Skarbie spokojnie jak mi nie będziesz przerywał to Ci powiem
-Nie będę obiecuję
Martyna wszystko wyjaśniła Piotrkowi
-A to,że się zmienił i chce mnie lepiej poznać i nie posunie się do zdrady już to szczere było?
-Tak znam go już dość długo bo od małego wiem kiedy jest szczery
-Dobrze kochanie pójdziemy na ten pogrzeb bo widzę,że bardzo Ci na tym zależy obiecuję,że
będę miły jeśli tylko on będzie
-Dziękuje kochanie bardzo mi zależy
pocałował ją
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz