KRYZYS W ZWIĄZKU MARTYNY I PIOTRKA CZ.41

Nastał kolejny dzień Martyna założyła kurtkę trzymając w ręku kawę wyszła na ogród rozmyślając,
gdzie podziewa się pies,który wczoraj wieczorem uciekł.Piotrek podnosząc się z łóżka wstał 

i zszedł na dół ubrał kurtkę i podszedł do Martyny
-Kochanie,bo się przeziębisz chodź do domu a wo gulę czemu już wstałaś przecież 
   mamy dzisiaj wolne a do Adama dopiero na 13:00.Martynka mi też go brakuję obiecuję,że 
   go znajdę napisałem już ogłoszenia 
-Tak wiem idź ubrać dziewczynki ja zrobię śniadanie.Piotrek mogę Cię o coś zapytać? 
-Pytaj,o co chodzi? 
-Jak spałeś dzwonił Ci telefon numer był prywatny,kto to był? 
-Skarbie nie mam pojęcia przecież spałem może ktoś z pracy będzie chciał to zadzwoni 

     raz jeszcze 
-No dobrze ja idę do kuchni 

Piotrek uśmiechnął się i poszedł ubrać dziewczynki.Martyna robiąc śniadanie rozmyślała.Piotrek 
szukając dziewczynką ubrań krzyknął 

-Martyna co ja mam,im ubrać? 
-Piotrek no na stole leżą sukienki ubierz,im je 

Po chwili Piotrek ubrał Malwinkę i Julkę i zszedł z nimi na dół 
-Kochanie ubrałem je,ale sama musisz je uczesać 
-Piotrek rany,ale Ty je ubrałeś ja jestem ciekawa jak sobie poradzisz jak pójdę do szpitala 
-Wtedy zawiozę je do Basi 

Piotrek zaczął się śmiać 
-Tylko byś spróbował Basia ma swoje dziecko zresztą ostatnio mi wspominała,że starają 

     się z Adasiem o drugie 
-O nic mi o tym nie mówił Adam 
-A ty mu się chwaliłeś jak staraliśmy się o swoje? 
-No nie,ale jest moim przyjacielem 
-Piotrek proszę Cię to,że jest naszym przyjacielem,to znaczy,że musi się nam zwierzać z 

    takich rzeczy? 
-Martynka,ale tobie Basia się zwierza 
-Kochanie weź siadaj już podaje śniadanie

Martyna podeszła do dziewczynek i poprawiła,im sukienki.Wsadzając je do krzesełek zapytała 
-Piotruś co się dzieje co Ty taki dziwny jesteś? 
-A,bo ktoś do mnie wydzwania cały czas a jak odbieram to się nie odzywa 

Minęło parę godzin.Martyna z Piotrkiem ubrali dzieci.Po 10 min byli już w szpitalu,gdzie Adam 
miał dyżur.wychodząc gabinetu przywitał się z dziewczynkami 

-Ale wujek się za wami stęsknił i ciocia też już o was pyta no,bo mnie przewrócicie 

   chodźmy 
Adam badając nóżki dziewczynek powiedział 
-U Julci jest wszystko dobrze a Malwinka będzie musiała przez pewien czas nosić specjalne 
    wkładki 

Adam patrząc na Martynę zapytał 
-Martynka słońce wszystko jest w porządku? 
-Tak Adaś tylko brakuje mi psa 
-Ja wiem,ale Piotrek ostatnio mi wspominał,że znowu narzekasz na rękę 
-Czasami mnie boli,ale miałam operację sam mówiłeś,że po operacji czasami mogę 

     odczuwać ból 
-No,bo tak jest,ale obiecaj,że jak coś się będzie działo to od razu dasz mi znać 
-Obiecuje 

Piotrek patrząc na Adama powiedział 
-Adaś pamiętasz,że jutro jeździmy razem? 
-Pamiętam pamiętam 
-A mnie doszły słuchy,że staracie się z Basią o drugie dziecko 
-No staramy się Piotrek pojutrze weekend wpadnijcie na grilla pogadamy 
-Jasne 

Martyna z Piotrkiem pożegnali się i pojechali do domu.Gdy dojechali Martyna wchodząc 
powiedziała

-Piotrek daj,im jeść ja za ras wrócę 
Piotrek uśmiechnął się rozebrał dziewczynki i dał,im jedzenie.Martyna słysząc dzwonek do drzwi 
zeszła z góry otworzyć.Gdy otworzyła w drzwiach zobaczyła kobietę z 5 letnim chłopcem 

-Dzień dobry 
-Dzień dobry jestem Weronika,a to mój syn Antek czy zastałam Piotra Strzeleckiego? 
-Tak,ale,o co chodzi kim Pani jest? 
-Proszę mnie wpuścić wszystko wyjaśnię 
-Dobrze proszę 

Martyna zamknęła drzwi i zaprowadziła kobietę do salonu.Wsadzając dziewczynki do kojców 
powiedziała 

-Piotrek możesz mi wyjaśnić,o co tu chodzi kim jest ta Pani? 
-To może ja wyjaśnię 
-No słucham 
-Byliśmy razem a Antek jest synem Piotrka 
-Kochanie owszem byliśmy razem,ale to nie jest moje dziecko jak się rozstaliśmy nie była w ciąży 
-Piotrek byłam już w ciąży tylko przyrzekłam sobie,że nigdy się nie dowiesz,ale 

    Antek zaczął dopytywać,gdzie tata 
-Piotrek to teraz ja Ci coś powiem daj mi rękę

Martyna ściągnęła pierścionek i położyła na ręce Piotrka 
-Piotrek to koniec zabieram dziewczynki i wyprowadzam się do Adama będę dawała 

    Ci znać jak rozwija się ciąża a dziewczynki będziesz mógł odwiedzać 
Martyna zapłakana poszła na górę spakować walizkę.Piotrek wziął od Weroniki numer telefonu i  
wyprosił.Poleciał do Martyny 

-Martynka my byliśmy razem,ale wtedy Cię jeszcze nie znałem ja nawet nie wiedziałem,że 

     mam dziecko ona przez tyle lat nic mi nie powiedziała 
-Piotrek ja muszę sobie to przemyśleć proszę Cię nie odwiedzaj nas teraz 
-Martynka błagam Cię zostań 

Martyna wzięła walizkę i zeszła zanieść do samochodu.Wróciła po dzieci i powiedziała 
-Pożegnaj się z dziewczynkami i wracaj do swojego syna
-Martyna proszę Cię 

Martyna wsadziła Julię i Malwinkę do samochodu i odjechała.Po chwili była już u Basi.Basia 
widząc Martynę ubrała kurtkę wyszła do niej 
-Basiu czy możemy zostać u was na parę dni? 
-Martynka oczywiście,że tak tylko co się stało? 

-Chodźmy do domu wszystko Ci wyjaśnię 

Basia pomogła wziąć dziewczynki i poszły do domugdzie Martyna wszystko wyjaśniła.Piotrek w 
tym czasie zadzwonił do Adama

-Adaś masz chwilę? 
-No już mam skończyłem dyżur i wracam do domu 
-Przyjedź do mnie musimy pogadać

Po chwili Adam był już u Piotrka.Piotrek otworzył mu drzwi 
-Wchodź muszę Ci coś powiedzieć 
Adam wchodząc zapytał
-Ale,o co chodzi,gdzie Martyna i dziewczynki? 
-Siadaj 

Adam siadając powiedział 
-No Piotrek nie straż mnie coś z Martyną z dziewczynkami nie wiem z psem? 
-Nie no co Ty pies przepadł nie wiemy,gdzie jest a Martyna się wyprowadziła do was 
-Co,ale jak to się wyprowadziła.Piotrek zacznij do mnie mówić po ludzku,bo się wnerwię 

Adam wstał i popatrzył na Piotrka 
-Jak wróciliśmy od Ciebie to mieliśmy dzwonek do drzwi,gdy Martyna otworzyła zobaczyła 

    kobietę z 5 letnim chłopcem 
Piotrek popatrzył na Adama 
-Piotrek no mów dalej 
-Ja kiedyś z nią byłem okazało się,że ten chłopak nazywa się Antek i jest moim synem 
   powiedziała,że zdecydowała się,że nigdy mi tego nie powie,ale on zaczął dopytywać 

  się,gdzie tata.Ona przez tyle lat nic mi nie powiedziała,że mam syna 
-O kurczę Piotrek nie wiem,co powiedzieć dobra słuchaj dzisiaj nie przyjeżdżaj ja z nią 
   
porozmawiam moim zdaniem,skoro nie wiedziałeś nic o tym,że masz syna nie powinna 

  była się wyprowadzać gorzej jak byś  okłamywał 
-Adam no przestań tak mówić 
-Dobra Piotrek ja jadę trzymaj się porozmawiamy z nią 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz