POWRÓT DO DOMU CZ.11

Mijały kolejne dni Martyna wreszcie mogła wyjść do domu.Stała w oknie z telefonem nie mogąc się dodzwonić do Piotrka.Po chwili do sali wszedł Piotrek uśmiechając się po cichu podszedł do Martyny
-Cześć słoneczko przepraszam Cię,że zamiast mnie był z tobą Adam ja miałem dyżury i byłem 
   chory a wiesz,że z infekcją z zewnątrz nie wolno
-Wiem skarbie wiem wybaczam i powiem Ci,że Adaś będzie bardzo dobrym ojcem
-Na pewno żebyś ty widziała jakie on mi relacje z wizyt u lekarza zdawał
-To co możemy już jechać?
-Tak już mam wypis
Po chwili byli już w aucie
-Martynka Ty naprawdę chcesz ze mną zamieszkać na stałe?
-Tak kochanie
-No to Ciebie odwiozę do mnie i pojadę po twoje rzeczy
-Kochanie muszę z tobą jechać spokojnie już mogę chodzić nie mogę tylko dźwigać
-No dobrze no to jedziemy
Po godzinie byli już w mieszkaniu Martyny.Martyna sięgnęła po walizkę
-Martynka lekarz mówił,że nie wolno Ci dźwigać
-Piotruś ale to nie jest ciężkie
Podszedł do niej i wziął jej walizkę całując ją dziewczyna oddała pocałunek.Położył ją na łóżko 
   i zaczął odpinać jej bluzkę

-Piotrek przepraszam nie możemy póki nie urodzę
-Rozumiem
Uśmiechnął się i zaczął pomagać jej w pakowaniu.Po chwili byli już spakowani
-To co jedziemy?
-Jedziemy
Zaniósł walizki do samochodu i pomógł jej wejść
-Martynka jeszcze tylko zajedziemy do bazy zapomniałem dokumentów
Byli już w bazie pomógł jej wyjść
-Piotruś czuje się na tyle dobrze,że nie trzeba mnie trzymać
-No dobrze już dobrze
Weszli do budynku witając się Martyna powiedziała do Piotrka
-Piotrek jak mam takie przywitanie to może zostaniemy na herbatę?
-Czemu nie
-No to idę zrobić
-Martyna siadaj sobie ja zrobię
-Adam bo będę zazdrosny
Zaczął się śmiać
-Panie doktorze zapomniałem tych dokumentów
-Piotrek daj sobie już dzisiaj spokój jutro dokończysz.Martyna opowiadaj wszystko w porządku?
-Nie do końca bo mam zagrożoną ciąże i chciałam z Panem porozmawiać o moim stażu
-Martyna nie martw się tym wszystko Ci zaliczę a chłopaki nie będą brać twoich dyżurów
-Dziękuję
-To co Martynka zbieramy się?
-Tak jestem zmęczona chciała bym się położyć
Pojechali do domu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz