POWRÓT DO PRACY CZ.29

Martyna odłożyła torebkę trzymając psa na rękach usiadła z,nim 
-Dzisiaj trzeba mu gdzieś pościelić jutro kupimy mu wszystko 
-Martynka w garażu leży karton po głośnikach przyniosę 
-Piotrek zwariowałeś w kartonie? Będzie spał z nami  jedną noc 
-O nie na to się nie zgadzam weźmiemy go raz potem będziemy musieli z,nim dzielić łóżko 
     ja nie wyobrażam sobie potem z,nim spać jak dorośnie 
-Skarbie to tylko jedna noc 
-Martyna przykro mi nie zgadzam się ja dla Ciebie zrobię wszystko,ale z psem spał nie będę 
    wziąłem go,bo czuję się za niego odpowiedzialny,ale nie będę z,nim spał 
Podszedł do niej i zaczął całować  po szyi 
-Ja w łóżku chce mieć Ciebie dla siebie nie psa 
-No dobrze to niech  noc prześpi się w tym koszyku 
Piotrek uśmiechnął się i podał Martynie koszyk.Martyna wsadziła psa i odłożyła koszyk na 
podłogę podeszła do niego i położyła ręce na jego szyi 
-Piotruś jutro sobota pojedziemy wieczorem do Adama?Chciała bym zobaczyć konie 
-Pojedziemy a teraz masz może ochotę na coś? 
-W jakim sensie? 
Piotrek całuję  po szyi 
-A w takim,że proponuję już kolację,a potem do łóżeczka 
-No ciekawa propozycja 
-No to,na co masz ochotę?Może naleśniki? 
-Jak sobie życzysz to usiądź ja zrobię 
-Idę wziąć prysznic i nakarmię psa 
Piotrek zaczął robić kolację Martyna w tym czasie poszła wziąć prysznic.Po 10 min 
wróciła Piotrek patrząc na nią powiedział 
-Mówiłem Ci już,że pięknie wyglądasz? 
-Dzisiaj już z jakieś 20 razy Piotrek mieliśmy pełną szafkę strzykawek co Ty z nimi zrobiłeś?
-Robiłem porządek tutaj ,a po Ci? 
-Piotruś a jak mam go nakarmić?Jak on sam jeszcze nie umie jeść
Martyna przygotowała mleko wzięła strzykawkę i poszła nakarmić psa.Piotrek w tym czasie 
skończył smażyć i postawił naleśniki na stół.Podszedł do niej 
-Kochanie ślicznie wyglądasz jak go tak karmisz kotku,może czas pomyśleć o dziecku 
   może spróbujemy raz jeszcze?
-A chcesz tego?
-Tak bardzo 
-No to spróbujmy ja też chce mieć dziecko 
Piotrek uśmiechnął się
-Połóż go już niech idzie spać i,choć jeść
Usiedli do stołu.Martyna kończąc jeść powiedziała 
-Piotruś było pyszne dziękuje
-Cieszę się,że Ci smakowało to ja pozmywam a Ty poczekaj na mnie w łóżku 
-Dobrze to ja idę 
Martyna pocałowała go i poszła.Piotrek skończył sprzątać wziął koszyk z psem do pokoju 
-Już jestem 
Położył się koło niej 
-To co idziemy spać? 
Piotrek całując  odpowiedział 
-Ale mi się nie chce spać 
-Mi też nie,więc co robimy? 
Piotrek zaczął  rozbierać nagle usłyszał telefon 
-Kochanie odbierz 
-Martynka nie teraz!
-Kochanie,ale ja nie ucieknę odbierz proszę 
-No dobrze 
Piotrek patrząc na poprawiającą koszule nocną Martynę odebrał 
-Słucham Cię Adaś 
-Piotrek Basia urodziła dziewczynkę zdrowa właśnie jestem w szpitalu 
-No to pięknie gratuluję porozmawiamy jutro tatusiu 
Rozłączył się i powiedział 
-Basia urodziła dziewczynkę zdrowa właśnie Adam jest u nich 
-No super to jutro pojedziemy do nich 
-Jasne możemy dokończyć to,co zaczęliśmy? 
-Możemy 
Piotrek zaczął Martynę namiętnie całować po godzinie zasnęli.Nastał kolejny dzień Martyna wstała
i zaczęła się szykować do pracy 

-Piotrek wstawaj,bo się spóźnimy 
-Już wstaje 
Po chwili Martyna wyszła z domu i poszła zanieść psa do sąsiada i wróciła  
-Piotrek,bo nam Wiktor uszy pourywa 
-No już jedziemy 
Po 10 min byli już w bazie Martyna wyszła z samochodu i poszła do Wiktora 
-Dzień dobry doktorze 
-Martyna jak dobrze,że wracasz 
-Ja też się ciesze 
-A,gdzie Piotrek? 
-Rozmawia z Adamem 
Po chwili Piotrek wrócił do bazy i popatrzył na przebraną Martynę 
-Szybka jesteś 
-Tak jak Ty 
Piotrek przebrał się szybko i wrócił do nich 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz