Martyna odłożyła torebkę trzymając psa na rękach usiadła z,nim
-Dzisiaj trzeba mu gdzieś pościelić jutro kupimy mu wszystko
-Martynka w garażu leży karton po głośnikach przyniosę
-Piotrek zwariowałeś w kartonie? Będzie spał z nami tę jedną noc
-O nie na to się nie zgadzam weźmiemy go raz potem będziemy musieli z,nim dzielić łóżko
ja nie wyobrażam sobie potem z,nim spać jak dorośnie
-Skarbie to tylko jedna noc
-Martyna przykro mi nie zgadzam się ja dla Ciebie zrobię wszystko,ale z psem spał nie będę
wziąłem go,bo czuję się za niego odpowiedzialny,ale nie będę z,nim spał
Podszedł do niej i zaczął całować ją po szyi
-Ja w łóżku chce mieć Ciebie dla siebie nie psa
-No dobrze to niech tę noc prześpi się w tym koszyku
Piotrek uśmiechnął się i podał Martynie koszyk.Martyna wsadziła psa i odłożyła koszyk na
podłogę podeszła do niego i położyła ręce na jego szyi
-Piotruś jutro sobota pojedziemy wieczorem do Adama?Chciała bym zobaczyć konie
-Pojedziemy a teraz masz może ochotę na coś?
-W jakim sensie?
Piotrek całuję ją po szyi
-A w takim,że proponuję już kolację,a potem do łóżeczka
-No ciekawa propozycja
-No to,na co masz ochotę?Może naleśniki?
-Jak sobie życzysz to usiądź ja zrobię
-Idę wziąć prysznic i nakarmię psa
Piotrek zaczął robić kolację Martyna w tym czasie poszła wziąć prysznic.Po 10 min
wróciła Piotrek patrząc na nią powiedział
-Mówiłem Ci już,że pięknie wyglądasz?
-Dzisiaj już z jakieś 20 razy Piotrek mieliśmy pełną szafkę strzykawek co Ty z nimi zrobiłeś?
-Robiłem porządek tutaj są,a po Ci?
-Piotruś a jak mam go nakarmić?Jak on sam jeszcze nie umie jeść
Martyna przygotowała mleko wzięła strzykawkę i poszła nakarmić psa.Piotrek w tym czasie
skończył smażyć i postawił naleśniki na stół.Podszedł do niej
-Kochanie ślicznie wyglądasz jak go tak karmisz kotku,a może czas pomyśleć o dziecku
może spróbujemy raz jeszcze?
-A chcesz tego?
-Tak bardzo
-No to spróbujmy ja też chce mieć dziecko
Piotrek uśmiechnął się
-Połóż go już niech idzie spać i,choć jeść
Usiedli do stołu.Martyna kończąc jeść powiedziała
-Piotruś było pyszne dziękuje
-Cieszę się,że Ci smakowało to ja pozmywam a Ty poczekaj na mnie w łóżku
-Dobrze to ja idę
Martyna pocałowała go i poszła.Piotrek skończył sprzątać wziął koszyk z psem do pokoju
-Już jestem
Położył się koło niej
-To co idziemy spać?
Piotrek całując ją odpowiedział
-Ale mi się nie chce spać
-Mi też nie,więc co robimy?
Piotrek zaczął ją rozbierać nagle usłyszał telefon
-Kochanie odbierz
-Martynka nie teraz!
-Kochanie,ale ja nie ucieknę odbierz proszę
-No dobrze
Piotrek patrząc na poprawiającą koszule nocną Martynę odebrał
-Słucham Cię Adaś
-Piotrek Basia urodziła dziewczynkę zdrowa właśnie jestem w szpitalu
-No to pięknie gratuluję porozmawiamy jutro tatusiu
Rozłączył się i powiedział
-Basia urodziła dziewczynkę zdrowa właśnie Adam jest u nich
-No super to jutro pojedziemy do nich
-Jasne możemy dokończyć to,co zaczęliśmy?
-Możemy
Piotrek zaczął Martynę namiętnie całować po godzinie zasnęli.Nastał kolejny dzień Martyna wstała
i zaczęła się szykować do pracy
-Piotrek wstawaj,bo się spóźnimy
-Już wstaje
Po chwili Martyna wyszła z domu i poszła zanieść psa do sąsiada i wróciła
-Piotrek,bo nam Wiktor uszy pourywa
-No już jedziemy
Po 10 min byli już w bazie Martyna wyszła z samochodu i poszła do Wiktora
-Dzień dobry doktorze
-Martyna jak dobrze,że wracasz
-Ja też się ciesze
-A,gdzie Piotrek?
-Rozmawia z Adamem
Po chwili Piotrek wrócił do bazy i popatrzył na przebraną Martynę
-Szybka jesteś
-Tak jak Ty
Piotrek przebrał się szybko i wrócił do nich
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz