Wczesnym rankiem Martyna nie mogąc spać po przeczytaniu SMSA wstała przykryła dzieciaki i Piotrka ubrała się i po cichu,by nie obudzić reszty zeszła na dół.Zrobiła sobie kawę i poszła na ławkę pomyśleć.Adam wstając do Antosi zobaczył siedzącą na ławce Martynę uspał Antosie ubrał się i poszedł do Martyny
-Mała przeziębisz się śnieg pada
Adam widząc płaczącą Martynę kucnął przed nią i powiedział
-Słońce co się dzieje dlaczego płaczesz i przede wszystkim dlaczego nie śpisz jest
dopiero 7:00
-Adaś ...
-Martynka,choć do domu,bo,inaczej zamarzniemy
Adam wstał i podał Martynie rękę.Martyna wstała i poszła z Adamem do domu.Rozebrali się i poszli do salonu
-No słońce mów co się stało?
-Adam dostałam SMSA od dziewczyny Konrada
-No i co w,nim było?
-Napisała,że nie dzwoniła,bo mogłam nie odebrać.Konrad miał wypadek samochodowy jest
w ciężkim stanie leży na intensywnej terapii kolejne dni
będą decydujące
-Piotrek o tym wie?
-Nie wie nie budziłam go
Po chwili Martyna z Adamem usłyszeli idącego po schodach Piotrka
-A o czym nie wiem?
-Piotrek Konrad jest w szpitalu miał wypadek jest w ciężkim stanie
-Skarbie przykro mi wiem,ile dla Ciebie znaczył
-Piotrek przestań ja po pracy do niego pojadę.Adaś możemy jeszcze u was zostać
na jedną noc,bo mamy z Basią zrobić listę na ślub?
-Martynka oczywiście,że tak
Basia wychodząc z łazienki powiedziała
-Martynka przykro mi
-Basiu ja po pracy pojadę do niego jak wrócę to zrobimy listę zostaniemy u
was jeszcze na jedną noc.Piotrek wróci z pracy to zajmie się dziećmi ja dojadę
-Dobrze spokojnie pojedziesz i dowiesz się co i jak,ale teraz ja się zbieram
do szpitala,bo pacjenci czekają.Adaś za ras mama przyjdzie
-My też już gotowi
Po chwili Piotrek z Martyną i Adamem byli już w stacji.Przywitali się i poszli się przebrać.Po chwili do pokoju zapukał Artur
-Mamy wezwanie dzisiaj ja z wami jadę
Po chwili byli na miejscu
-Martyna sprzęt Adam pomóż jej
Po wzięciu sprzętu byli już na miejscu.Piotrek sprawdzając puls powiedział
-Doktorze ta kobieta nie żyje
-Piotrek zaraz po nią przyjadą idź pomóż Adamowi i Martynie ja zajmę się
trzecią ofiarą
Piotrek dochodząc do reszty powiedział
-Przecież,to jest Karolina
-Piotrek widzę,że to Karolina,ale skup się i wykonuj to,co do Ciebie należy
nie ważne,kto to jest
-Ale co jej się stało?
Martyna spojrzała na Piotrka i powiedziała
-Tak bardzo chcesz wiedzieć co jej się stało?Myślałam,że widzisz potrącił
ją samochód
-Kochanie uspokój się po prostu zapytałem
Adam spoglądając na Martynę i Piotrka powiedział
-Słuchajcie mi też nie jest na rękę,że muszę jej ratować życie,ale moim jak
i waszym obowiązkiem ratownika jest ratowanie życia!!Jeszcze jedno pójdźcie
pomóc Górze,bo ja nie mam zamiaru słuchać jak bardzo,komu zależy na czymś
proszę was poradzę sobie sam!
Artur słysząc rozmowę zapakował ofiarę wypadku do karetki i pozwolił odjechać podchodząc do reszty powiedział
-Słuchajcie wszystko słyszałem Adam ma rację ochłońcie a my sobie poradzimy
Po zawiezieniu ofiary do szpitala wrócili do stacji.Martyna siadając na łóżko powiedziała
-Jestem wykończona
Piotrek zamknął drzwi na klucz i podszedł do Martyny położył ją na łóżku.Całując ją powiedział
-No to nie jedź dzisiaj do Konrada jutro pojedziemy razem
-No dobrze nawet nie mam na to siły
Piotrek uśmiechnął się i rozpiął Martynie bluzę.Martyna odchyliła głowę do tyłu i pozwoliła Piotrkowi się całować.Piotrek uśmiechając się zaczął całować jej brzuch
-Piotruś otwórz ktoś puka
Piotrek niechętnie wstał
-Wrócimy do tego
-U Adama na pewno
-No co tam Adaś?
-Nic mogę na chwilę?
-Jasne wchodź
-Słuchajcie przepraszam,że na was na krzyczałem,ale ja jestem i lekarzem
i ratownikiem ja po prostu nie lubię takich sytuacji nie ważne,
kto potrzebuje pomocy naszym obowiązkiem jest tej pomocy udzielić,bo to
nasza praca!!
-Spoko Adaś uważamy tak samo,jak Ty,ale po prostu wszystko wróciło
-Piotrek,a może Ty ją nadal kochasz?
-Adam,gdyby tak było to był bym z nią ona nic dla mnie nie znaczy!!
-Dobra ja uciekam czekamy na was w domu
-Jasne
Piotrek zamknął drzwi i podszedł do Martyny obejmując ją powiedział
-Kocham Cię
-Ja Ciebie też uciekaj się przebrać
Piotrek poszedł się przebrać.W czasie jazdy zapytał
-Martynka w porządku?
-Tak wszystko dobrze
-Kochanie widzę,że coś jest nie tak co się dzieje?
-Piotrek stań
-Co?
-Proszę Cię stań na chwilę!
Piotrek stanął na poboczu i popatrzył na Martynę
-Kochanie zawróć do Leśnej Góry ja muszę go zobaczyć on już nic dla mnie nie
znaczy,ale ostatnio udowodnił,że się zmienił został ojcem ja mam wrażenie,
że coś jest nie tak i już nie będę miała szansy go zobaczyć
-Dobrze spokojnie pojedziemy
Po chwili byli już na miejscu
-Mam iść z tobą?
-Tak
Gdy doszli do sali zobaczyli dziewczynę Konrada
-Cześć Ty jesteś dziewczyną Konrada?
-Tak to ja pisałam Konrad mi dużo o tobie opowiadał wspominał również dlaczego
się rozstaliście
-Posłuchaj jak masz na imię?
-Monika
-Piotrek zostaw nas na chwilę
-Ok to ja pójdę do Marty
-Posłuchaj Monika ja nie chcę o tym rozmawiać ostatnio udowodnił mi,że się
zmienił i to było widać jakim jest wspaniałym ojcem nie bądź zła,że przyszłam,
ale czuje,że mogę go już nie zobaczyć,chociaż on już nic dla mnie nie znaczy,
ale postanowiłam,że chcę wrócić do kontaktów z,nim chciałam was zaprosić na
ślub
-Martynka spokojnie ja nie jestem zła spokojnie wejdź do niego
Martyna weszła do sali i usiadła obok po 10 min otarła zły i wyszła.Podchodząc do dziewczyny powiedziała
-Moniko,jeśli,by się coś działo dzwoń proszę
-Dobrze zadzwonię
Martyna poszła w stronę Marty i Piotrka.Pół godziny później.Dzieci już spały.W czasie,gdy Adam z Piotrkiem sprawdzali w grafiku,kiedy mogą iść kupić garnitur Martyna z Basią robiły listę gości oraz ustalały,kiedy iść po sukienkę.Basia patrząc na Adama powiedziała
-Adaś jutro zostawimy jeszcze na parę godzin dzieci z mamą i wy pojedziecie
po garnitur a my po sukienkę wrócimy to zrobimy resztę.Nie zostało już dużo
czasu ślub już za 2 tygodnie
-Aha słuchajcie mamy do was pytanie czy zostaniecie naszymi świadkami?
-Oczywiście
Martyna patrząc na nich powiedziała
-Nie wiem jak wy,ale ja jestem wykończona dzisiaj wychodziłam moje dzieci
jeszcze spały wróciłam już spały
-Martynka moje dziecko też.Słuchajcie daliśmy wam ten drugi pokój z
dwoma łóżkami.Mikołaj i tak w wózku a dziewczynki przynajmniej się wyśpią
no i wy
-Basiu nie musiałaś jutro i tak wracamy już do siebie
Martyna z Piotrkiem uśmiechnęli się i poszli na górę.Martyna przykryła dziewczynki i Mikołaja i zaczęła przewlekać pościel.Piotrek podszedł do niej od tyłu objął Martynę i zaczął całować ją po szyi
-To co wrócimy do tego?W końcu łóżko dla nas
Martyna odwróciła się do Piotrka
-Bardzo chętnie
Piotrek całując Martynę zaczął ją rozbierać.Spędzili cudowną noc
Super opowiadanie! Czekam na next i zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadania21p.blogspot.com
Dziękuje twoje opowiadania śledzę i czekam również na kolejne
UsuńZapraszam również na mojego bloga
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadaniaomartynieipiorku.blogspot.com/
z jakiego odc i zezonu?
OdpowiedzUsuń